Dziś krótko acz treściwie – tapenada

| czwartek, 1 września 2011

orzechy, oliwki czosnek gotowe do zmiksowania

Zakupiłam dziś wiktuały by zapełnić lodówkę, spakowałam je w plecak, część do rowerowego koszyka i wróciłam szybko do domu. Kątem oka zaobserwowałam, że nasz sąsiad – wyleniały hipis – zaprzyjaźnia się z właścicielami sklepiku ekologicznego na trotuarze, dotarłam, zaparkowałam i wypakowałam.

Okazało się że niepotrzebnie kupiłam czarne oliwki, gdyż rosną już w mikroklimacie naszej lodówki. No ale przypomniał mi się twór zwany tapenadą. Twór ów pochodzi z Francji, jego bazą są oliwki (czarne lub zielone), oliwa, czosnek i co tam chcecie. Ja wsypałam do malaksera mały słoik czarnych oliwek, ząbek czosnku, rozłupałam za pomocą dziada 6 orzechów włoskich, dałam kilka ziaren zielonego pieprzu w zalewie, nalałam oliwy, tak 70–100 ml i zmiksowałam. No i mam „smaruchę” na kanapki bądź tosty i grzanki smażone na oliwie, nie zrażam się burym (to eufemizm :)) kolorem, tylko zajadam, popijając wino. Można zrobić z samych zielonych oliwek, można dodać migdały ziarna słonecznika, pelati, natkę pietruszki, pole do popisu jest ogromne. Po prostu jeśli za chwilę wydarzy się gość w dom, zmiksuj sobie te parę rzeczy, posmaruj nimi grzanki, a będzie cmokał i chwalił.

orzechy, oliwki czosnek gotowe do zmiksowania

tapenada na kromce chleba

Pozostaw komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.
Wypełnienie wszystkich pól jest wymagane.



Komentarz