Falafele na niedzielę…

… albo na dowolnie wybrany dzień tygodnia. Te niewielkie kulki z ciecierzycy z sezamem to wkład arabsko-hebrajski w globalne fast foody. Przyrządza się je szybko, są smażone i chrupiące, czyli spełniają definicję fast foodu niejako u podstaw. Jako ślepa i bezkrytyczna fanka ciecierzycy przywitałam je pod moim dachem z dzikim entuzjazmem. I znowu zaczęłam się zastanawiać, dlaczego w Polsce ciecierzyca jest najmniej popularna z wszystkich, za przeproszeniem, bobowatych.
Fasola? A jakże! Groch? No przecież. Nawet sam bobowaty bób wydaje się być częściej używany w kuchni, gdy przyjdzie na niego sezon i nie kosztuje już 25 złotych za kilogram. Ciecierzyca dostępna jest cały rok, jej cena jest śmiesznie niska, a po namoczeniu i ugotowaniu pęcznieje najbardziej z bobowatych braci i sióstr. Nie twierdzę, że w ogóle się jej u nas nie używa i że to właśnie ja przyniosę ją maluczkim pod strzechy. Ale spójrzmy na oferty popularnych dyskontów, czy sklepów osiedlowych. Jeśli chodzi o bobowate w konserwie, to mamy groszek, czerwoną fasolkę, czasem białą. Jest też wszędobylska kukurydza, ale ona jest z wiechlinowatych, więc nie pasuje nam do tezy. Jeśli będziecie kupować ciecierzycę, to polecam raczej paczkowaną lub konserwową, bo kilkakrotnie przyniosłam w różnych ziarnach z bazarku mole spożywcze, a sami wiecie, jakie spustoszenie potrafią uczynić w kuchennej szafce. Jeśli już nabędziecie suche ziarna, trzeba je bezwzględnie namoczyć na noc i nalać sporo wody, bo dużo jej wchłoną. Na drugi dzień gotujemy namoczoną ciecierzycę około półtorej godziny do miękkości i cześć.
Falafele
Czas przygotowania: 40 minut
Składniki dla czterech osób:
- 600–700 g ugotowanej ciecierzycy (lub 2 puszki; ja użyłam puszkę białej fasoli, trochę ugotowanej czerwonej i podobną ilość ugotowanej ciecierzycy)
- pęczek natki pietruszki
- ziarna sezamu do obtoczenia
- kilka zmiażdżonych ząbków czosnku
- bułka tarta, około 100 g
- 2 jajka
- przyprawy: po łyżeczce mielonego kuminu, gałki muszkatołowej, gorczycy, płaska łyżeczka cynamonu)
- sól i pieprz do smaku
- olej do smażenia
- do podania – tortilla pszenna, pita, lub inny lubiany przez Was rodzaj pieczywa, posiekana sałata z oliwą, jogurt naturalny z sokiem z limonki bądź cytryny, plastry pomidorów lub ogórków; możecie też w ogóle zrezygnować z pieczywa i podać tylko sałatkę
Wszystkie składniki, oprócz sezamu mieszamy w misce, rozgniatamy lub lekko blendujemy(nie musi być to jednolita masa), doprawiamy. Jeśli masa jest za rzadka, dosypujemy bułki tartej. Formujemy małe kotleciki i obtaczamy je w sezamie. Rozgrzewamy w szerokim rondlu olej (musi by go sporo, ok. 2 cm) i smażymy falafele z obu stron na złoto. Wkładamy do podgrzanego pieczywa razem z wybranymi dodatkami, polewamy jogurtem.
4 komentarze
Ania
23 października 2013Akurat mam wszystkie składniki, więc pewni w końcu falafele trafią i pod naszą strzechę. Jak to się stało, że jeszcze ich nie próbowaliśmy, skoro ciecierzycę gremialnie wielbimy? Dziękuje za przepis.
Wielka Pyszność
23 października 2013Po prostu potrzebowaliście inspiracji. Oto jestem.
Marzynia Mamcia
4 listopada 2013Jej, od lat mnie to kręci i nęci, a tu ciągle tylko te boszcze i kapuśnioki w gorach:-(
Wielka Pyszność
4 listopada 2013Się nazywa zagranicznie, a wszystko można kupić w osiedlowym (no, może z wyjątkiem kuminu)