Gamberetti. Najlepszy makaron z krewetkami

| czwartek, 3 stycznia 2013
makaron z krewetkami

Ten makaron zrobiliśmy rzutem na taśmę. Przyczyną był zakup krewetek w całości, z czarnymi łypiącymi oczkami i pancerzykiem, kuszących sumiastym wąsem. Wprawdzie już ugotowanych (dlatego czarne oczka wybitnie kontrastowały z różowym wnętrzem), ale jednostki opancerzone dają w boju większą siłę rażenia. Zastanawiałam się, czy nie podać ich w makaronie tak jak to robią w krajach, gdzie owoc morza jest dobrem naturalnym i podawany jest na talerzu niemal w całości. Przypomniałam sobie wtedy nasze toskańskie zmagania z langustynkami i machnęłam ręką. Postanowiłam je obrać, a pancerzyki i ogony ugotować w śmietanie, żeby oddały potrawie cały smak. Makaron z krewetkami był naszą próbą odtworzenia bavette agli scampi, które jedliśmy latem w Viareggio.

To niewiarygodne, ale się udało! Może nie w stu procentach, ale w dziewięćdziesięciu na pewno. Był to niewątpliwie najpyszniejszy makaron z krewetkami, który powstał w naszym mieszkaniu. Nigdy tak nie wzdychaliśmy z rozkoszy nad jedzeniem. Zagrało wszystko, udało nam się bowiem wypośrodkować smaki. Tyle samo było w tym umiejętności co palca bożego, niemniej jednak dokładnie zapamiętałam proporcje składników. I tą wiedzą dziś się z Wami dzielę. Jeśli zrobicie makaron sami, jest duże prawdopodobieństwo, że już nigdy nie zamówicie podobnego dania w restauracji. Bo po prostu umiecie ugotować lepsze.

Makaron z krewetkami

Czas przygotowania: pół godziny

Składniki dla dwóch osób:

  • 200–250 g długiego makaronu (spaghetti, fettuccine, tagliatelle, pappardelle, bavette, linguine, bucatini, fusili al torchio)
  • – 250–300 g krewetek (60/80, 31/40 lub większych), najlepsze są surowe w pancerzach, ale jeśli dostaliście tylko obrane ugotowane, też się nadadzą
  • 200 ml śmietany 30%
  • 100 ml sosu pomidorowego z kartonika, lub zmiksowanych pomidorów pelati
  • dwie gałązki natki pietruszki, posiekane dość grubo
  • dwa ząbki czosnku, lekko rozgniecione
  • 100 ml białego wytrawnego wina
  • odrobina ostrej, świeżej papryki, lub zmiksowanej w oleju
  • sól
  • olej lub sklarowane masło do smażenia
  • 70 g zimnego masła w małych kawałkach

składniki na makaron z krewetkami

obieranie krewetek

Wstawiamy spory garnek z wodą na makaron. Krewetki obieramy, nacinamy grzbiety i jeśli jest tam czarna linia, dokładnie oczyszczamy. Pancerzyki i ogony wkładamy do rondelka, zalewamy śmietaną i pomidorami i gotujemy na małym ogniu około 10 minut. Jeśli mamy krewetki gotowane obrane, pozbawiamy je ogonków, które również gotujemy w śmietanie.

gotowanie pancerzy krewetek w śmietanie

Kiedy woda się zagotuje, solimy ją porządnie i gotujemy makaron, odejmując dwie minuty od czasu podanego na opakowaniu. W tym czasie rozgrzewamy patelnię, wlewamy olej lub sklarowane masło, dodajemy czosnek i krewetki, które obsmażamy. Jeśli są surowe, to do momentu, aż mięso zrobi się różowe, a jak mamy ugotowane, to dosłownie minutę z każdej strony. Wlewamy wino, odparowujemy. Wyciągamy czosnek. Śmietanę wlewamy przez sitko na patelnię, wyciskając dokładnie pancerzyki, by odzyskać jak najwięcej smaku.

smażenie krewetek

Gdy makaronowi zostały dwie minuty do końca gotowania, odcedzamy go, zostawiając trochę wody i dorzucamy do sosu z krewetkami. Gotujemy na małym ogniu pozostały czas. Jeśli sos jest za gęsty, dodajemy kilka łyżek wody z gotowania makaronu. Sprawdzamy, czy makaron jest al dente, doprawiamy papryczką i solą, wsypujemy natkę. Sosu powinno być sporo, a jego kolor łososiowy (informacja dla upośledzonych kolorystycznie – to jest kolor, który uzyskuje się np. po zmieszaniu majonezu z keczupem).

I teraz wisienka na torcie, krem dela krem. Wyłączamy ogień i dodajemy masło. To ono odpowiedzialne jest za aksamitne, kremowe wykończenie dania – bez masła sos jest tylko poprawny. Wykładamy na talerze. Nie posypujemy parmezanem, bo średnio pasuje. Włoch uzna to wręcz za grzech ciężki. Już zazdroszczę wrażeń.

P.S. Gamberetti to po włosku „krewetki”, a „gambe” – nogi. Literalnie byłoby więc coś w stylu nogowce, nogacze, nogasie.

56 komentarzy

  1. Marzynia Mamcia
    3 stycznia 2013

    Ja cież! Ale Lizancjum!

    Odpowiedz
    • Wielka Pyszność
      4 stycznia 2013

      I to bez żadnej ściemy.

  2. Ola
    5 stycznia 2013

    Prosto, pysznie i zaskakująco. A motyw z masłem na końcu to mistrzostwo świata.

    Odpowiedz
  3. www.brzuszkilakomczuszki.blogspot.com
    6 stycznia 2013

    Wypróbowałam – cudo!!!

    Odpowiedz
  4. Wielka Pyszność
    6 stycznia 2013

    Korzystajcie, gotujcie i niech Wam smakuje.

    Odpowiedz
  5. Jolam
    7 stycznia 2013

    Wielka Pyszność! Bez ściemy!

    Odpowiedz
  6. Dorota z maminkowo.blog.onet.pl
    13 lutego 2013

    Właśnie odkryłam Twoją stronę i uwielbiam ją! Ślinotok w toku ;). Pozwolę sobie się zainspirować tym i owym, jako że jeść i gotować uwielbiam. Zacznę od tego przepisu, w sam raz na jutrzejsze święto zakochanych. Ale już mam kolejne typy… a już czytając przepis wiem czy coś będzie pyszne… oj, będzie!

    Odpowiedz
  7. Dorota z maminkowo.blog.onet.pl
    13 lutego 2013

    a… i nie dodałam, że zdjęcia cudo!

    Odpowiedz
    • Wielka Pyszność
      13 lutego 2013

      Każdy nowy czytelnik jest na wagę złota. Witam serdecznie!

  8. Dorota z maminkowo.blog.onet.pl
    14 lutego 2013

    Jeśli ktoś się jeszcze waha, to sprawdziłam: genialne w swej prostocie! Polecam gorąco!

    Odpowiedz
  9. KrystynaS
    15 lutego 2013

    Powiem tyle: mąż wyczyścił talerz i patelnię chlebem, żeby ani kropelka sosu nie zmarnowała się :) Pychotka

    Odpowiedz
    • Wielka Pyszność
      15 lutego 2013

      Mąż uczynił rzecz słuszną, też zawsze chlebem wycieram :)

  10. Arselia
    20 lutego 2013

    Właśnie zrobiłam, zjadłam i… biorę dokładkę !!! MEGA!!!

    Odpowiedz
    • Magda
      20 lutego 2013

      Mega, a także super, hiper i czad :D. Zazdroszczę pierwszego wrażenia, my mamy je już dawno za sobą…

  11. magdalena
    18 września 2013

    Wspaniały przepis, wykorzystałam gotując pierwszą kolację dla mojego lubego I od tego momentu zarówno moje jak I jego ulubione danie. Bardzo dziękuję !

    Odpowiedz
  12. Rudek
    16 listopada 2013

    Szczerze? mistrzostwo świata;))
    dzięki Ci bardzo za przepis… rodzinny obiad, wszyscy wszystko pochłonęli raz dwa;)

    Odpowiedz
  13. G.
    6 lutego 2014

    Spróbowałam.
    Pyszności.
    Dla lubiących pikanterie, polecam przesmażyć ostrą papryczkę przed dodaniem wywaru z pancerzy.
    Ale przepis w łagodnej wersji nie wymaga żadnych modyfikacji -świetny.
    Gratuluję pomysłu :)

    Odpowiedz
    • Magda
      7 lutego 2014

      Oczywiście! Sama często wrzucam jedno peperoncino dla dodania pikanterii.

  14. magda
    7 lutego 2014

    Najpyszniejszy makaron z krewetkami, jaki kiedykolwiek jadłam! Rodzina właśnie wylizuje talerze… Dziękujemy za świetny przepis.

    Odpowiedz
  15. magda
    7 lutego 2014

    PS. W ogóle dużo tu świetnych przepisów. Bardzo się cieszę, że znalazłam to miejsce. Pozdrawiam.

    Odpowiedz
  16. M
    11 stycznia 2015

    Witam,
    a jeśli posiadam obrane mrożone krewetki bez ogonków, to jak można uzyskać taki sam rezultat?

    Odpowiedz
    • Magda
      11 stycznia 2015

      Wtedy obsmażamy krewetki, dodajemy posiekany czosnek, papryczkę podlewamy winem, nalewamy śmietanę i pomidory. Będzie trochę mniej aromatyczne, ale też pyszne. Na końcu oczywiście masło i pietruszka. No i wszystko na dużym ogniu, zeby wino, a potem śmietana szybko odparowały do lekkiego zgęstnienia. Smacznego!

  17. Wojtas
    17 stycznia 2015

    Ja dodalem od siebie troche soku z cytryny, bajka!

    Odpowiedz
  18. Wiola
    13 lutego 2015

    Jestem zielona jeśli chodzi o krewetki …. Mam parę krewetek (ostatnio kupiłam) ale są różowe i w pancerzach. Oznacza to, że są gotowane tak? I mam z nimi postąpić tak jak wyżej jest napisane, w przypadku jeśli ma się gotowane obrane krewetki

    Odpowiedz
    • Wielka Pyszność
      13 lutego 2015

      Dokładnie tak jak w tym opisie, bo moje też były gotowane i w pancerzach.

  19. Wiola
    13 lutego 2015

    Super, dziękuję. I jeszcze jedno i ostatnie pytanie. Czy sos moze być przygotowany dzień wcześniej? Czy raczej odgrzewanie u niego nie przejdzie? Bo obawiam się czy te moje krewetki przeżyją do jutra :/

    Odpowiedz
    • Wielka Pyszność
      15 marca 2015

      Jednak chyba lepiej przygotować pred podaniem, bo krewetki nie będą takie dobre. No ale skoro mają nie przeżyć, to lepiej zrobić „na zaś”.

  20. Mario
    15 marca 2015

    Pysznie ale ja jednak wolę krewetki z chorizo w sosie pomidorami i śmietana z tagatielle

    Odpowiedz
  21. Kasia
    30 czerwca 2015

    Czy do tego dania pasował będzie czarny makaron spaghetti?

    Odpowiedz
    • Wielka Pyszność
      30 czerwca 2015

      Spokojnie będą pasowały.

  22. Agnieszką
    9 grudnia 2015

    Mam pytanie odnośnie Sosu pomidorowego czy można go zastąpić koncentratem z kartonika bądź zmiksowanymi pomidorami z puszki

    Odpowiedz
    • Anonim
      9 grudnia 2015

      Można. Passata, lub zmiksowane pelati są okej. Pozdrawiam.

    • Wojtek
      16 lutego 2018

      Dopytał bym jeszcze o to, czy z kartonika, czy słoiczka, bo to ważne!

  23. Marchewka
    21 kwietnia 2016

    Wyglada super ! Zrobiłam u mnie wyszło mdłe :(

    Odpowiedz
  24. gino forezzo
    23 kwietnia 2016

    takie sobie nawet z masłem

    Odpowiedz
  25. Betty
    17 stycznia 2017

    Dzieci (1,5 I 5 lat) zjadły ze smakiem. Moja modyfikacja: zamiast wina bulion z ryb.i wszystko zblenderowane przed dodaniem makaronu. Danie było przygotowywane dla dzieci.syn powiedział: najlepsze. Dawno temu robiłam to danie wg przepisu i też smakowało. Dziękuję.

    Odpowiedz
  26. Kate
    10 lutego 2017

    Bajka! Niebo w gębie. W dodatku ja nie cierpię krewetek. Zrobiłam, bo dzieci uwielbiają. Przepyszne. Nic dodać, nic ująć. Dziękujemy!

    Odpowiedz
  27. Monika
    10 marca 2017

    Fantastyczne!!! Serdecznie dziękuję za przepis! Super danie, łatwe i świetne!!!!!

    Odpowiedz
  28. mariolla
    20 marca 2017

    Jestem Twoja czytelniczka od niedawna…
    Jako ze moj luby jest baaaardzo wybredny, rzadko udzielam sie w kuchni:) Ale gdy zobaczylam ten wpis stwierdzilam ze zaryzykuje…
    Efekt.. Niesamowity! Luby byl wniebowziety i ja zreszta tez!!! Przepis godny polecenia w 100% Jest obecnie moim popisowym daniem ;)
    Obecnie wyzsukuje kolejnego dania zeby znow go czyms zaskoczyc :)

    Odpowiedz
    • Magdalena
      21 marca 2017

      Proszę brać przepisy, częstować się ile dusza zapragnie. Ma wychodzić i ma być nieskomplikowane do zrobienia – takie miałam założenie. Pozdrawiam.

  29. Werka
    13 kwietnia 2017

    Kulinarny orgazm!!! Robie już drugi raz, poza natką pietruszki dodaje jeszcze na sam koniec świeżą drobno pokrojoną paprykę czerwoną. Lepsze niż w restauracji :)

    Odpowiedz
  30. Ewelina
    22 kwietnia 2017

    Zrobiłam to danie według przepisu już wiele razy i przyznam, że jest to jedna z moich ulubionych wersji makaronu. Mąż za każdym razem zachwyca się smakiem! Dzięki za przepis. Na pewno zajrzę tu jeszcze nie raz ;)

    Odpowiedz
  31. Patrycja
    17 sierpnia 2017

    Przepis jest rewelacyjny….po prostu cudo !!! Starałam się odtworzyć makaron z ulubionej włoskiej knajpki i nareszcie mi się udało !
    Dziękuję :)))

    Odpowiedz
  32. Makaron
    16 października 2017

    Dzień dbory,

    już pierwszy rzut oka sugeruje, że danie to nie ma nic wspolnego z tradycyjnja wloska pasta, ktora mozna zjesc w skromnych wlaskich knajpkach. Słodka smietana 30% zabije każdy smak.I najwazniejsze – z sosow do pasty nigdy nic nie wyjmujemy !!

    Odpowiedz
  33. Magda
    17 października 2017

    Jakby Pan zrobił drugi, a nawet trzeci rzut oka, zrozumiałby Pan clou. Zachęcam do przeczytania tekstu nad przepisem. Co do śmietany – jestem przekonana że w tamtym sosie to nawet mogło być mascarpone, ale nie chciałam katować się w Polsce tłuszczem i zwiększać kosztów. Gratuluję dogłębnej znajomości całej Italii i zwyczajów w trattoriach we wszystkich regionach. Ja mogę jedynie pomarzyć o takiej skali podróżowania. Pozdrawiam i zazdroszczę włoskich podróży.

    Odpowiedz
  34. Patrycja
    5 lutego 2018

    Tak się zajadamy, że zapomnialam napisac opinii :))
    Najlepszy przepis na makaron z krewetkami ! Robilam już kilka razy i skradł podniebienie moje i moich gosci !
    Teraz zerkam bo bede robic w piatek…
    Pozdrawiam !

    Odpowiedz
    • Magda
      6 lutego 2018

      Bardzo daiękuję zq komentarz. Wspaniale że kolejnej osobie podpasował ten przepis!

  35. Wojtek
    16 lutego 2018

    Trzy razy próbowałem. Strata czasu. Ten przepis jest z dupy. Ktoś sobie to wyobraził, potem spróbował to zrobić, wyszło mu takie gówno jak mi, ale uznał, że i tak się da zrobić to lepiej i nawypisywał tych pierdół w internecie. W życiu nie jadłem gorzej zepsutych krewetek. Nie polecam, nie gratuluję i nie wierzę wyszystkim powyższym komentarzom, bo doświadczalnie dowiodłem absurdu jaki ten przepis zawiera. Nie wychodzcie z restauracji autorzy. One są dla was.

    Odpowiedz
  36. Jaskolka
    24 lutego 2018

    Oooo widzę, że niektórym zazdrość smak przysłania ;) Przepis super, tylko jako modyfikację moją dodałabym, że czosnek trzeba przesmażyć dosłownie chwilkę, żeby nie zbrązowiał i nie zrobił się gorzki. I wtedy go nie musimy wyjmować. Tylko dodać go przed samą śmietanką. A tak to całość mega!

    Odpowiedz
  37. Anonim
    11 lipca 2018

    Śmietana to kwaśna.
    Śmietanka to słodka…
    Jakiej użyc? :) :)

    Odpowiedz
  38. Anonim
    12 lipca 2018

    Słodka trzydziestka

    Odpowiedz
  39. jedynkagotuje.blogspot.com
    2 listopada 2018

    Takiego przepisu właśnie szukałam! Niebo w gębie, będę powtarzać☺️

    Odpowiedz
  40. Paulina
    17 listopada 2018

    Właśnie skończyłam jeść to danie
    Wyborne !!
    Dziękuję za przepis

    Odpowiedz
  41. Iga
    2 stycznia 2019

    Pierwszy raz gotowałam coś z przepisu na tego typu stronach. Nie żałuje! Talerz wyglada przepysznie, pachnie niesamowicie i smakuje jak niebo w gębie… Polecam z całego serca i żołądka! 😗

    Odpowiedz
  42. Ilona
    3 października 2019

    Straszne, mdłe, tłuste połączenie, masa dobrych produktów zmarnowana… Masło tylko wszystko zamuliło. Poza obrzyliwą ciężkością w żołądku czuję wściekłość, że zmarnowałam tyle krewetek (podwójna porcja) i tyle czasu. Jak już ktoś napisał przenieście się z kuchni do restauracji.
    Ps. Syn tylko spróbował i odstawił, mąż pominął milczeniem… porażka.

    Odpowiedz
    • Magda
      4 października 2019

      Zachęcam do ponownych prób i trzymania się przepisu. Może się uda. Pozdrawiam serdecznie.

Napisz odpowiedź do komentarza Wiola

Twój adres email nie zostanie opublikowany.
Wypełnienie wszystkich pól jest wymagane.



Komentarz

Anuluj pisanie odpowiedzi