Cieszyn, Český Těšín. Jedz, pij i módl się do Aniołów Nieba

Cieszyn, Český Těšín. Jedz, pij i módl się do Aniołów Nieba

piątek, 20 września 2013

„… czort jedyny wie, co rzuciło mnie w to uzdrowisko”, że pozwolę sobie pożyczyć frazę od mistrza Młynarskiego. Do dziś nie potrafię sobie przypomnieć, dlaczego właściwie pojechaliśmy pierwszy raz do Cieszyna. I to w lutym.

Warsztaty z pączkowania

Warsztaty z pączkowania

środa, 6 lutego 2013

Ogary poszły w las, a im dalej w las tym więcej drzew. Na razie kręcę się gdzieś na skraju, koło polany. Oto bowiem odbyły się pierwsze warsztaty, które prowadziłam, a dotyczyły smażenia pączków. Impreza miała miejsce w Meli–Melo, Akademii rozwoju osobistego kobiet w Krakowie.

Włoska robota. Toskania i Liguria nie tylko na talerzu

Włoska robota. Toskania i Liguria nie tylko na talerzu

niedziela, 23 września 2012

Nie robota to była, ale wakacje. Ale trzeba było ciężko pracować, żeby spróbować jak najwięcej jedzenia i wina w tydzień. I zjeść jak najwięcej lodów. Było ciężko, był pot i łzy (ze szczęścia, że takie pyszne), krwi nie zaobserwowałam.

Za co kocham Cieszyn. Kanapki ze śledziem

Za co kocham Cieszyn. Kanapki ze śledziem

sobota, 10 marca 2012

Zbierałam się długo, bo nie miałam odpowiednich zdjęć, ale w końcu napisałam. Pean na temat cieszyńskiego fast foodu. Nie od razu odkryłam wspaniałość tego lokalu. Dwie pierwsze wizyty żyliśmy w nieświadomości.